Projekt klasowy – KALIGRAFIA JAPOŃSKA
おはよう – ohayō (dzień dobry)
こんにちは - kon'nichiwa (dzień dobry, witam)
Pierwszy projekt klasowy pochłonął nas całkowicie. Japonia okazała się dla nas fascynująca, a temat wydawał się niewyczerpany. Zanim dotarliśmy do tytułowej kaligrafii, postanowiliśmy osadzić naszą Japonię na mapie – Leon wykonał dla nas własnoręcznie mapę Japonii, która, jak się dowiedział, składa się z około 4000 wysp! Hugo zaprezentował nam Japonię na gadającym globusie – dzięki temu nie tylko zobaczyliśmy, jak daleko leży ona od Polski, ale mogliśmy też m.in. posłuchać jej hymnu. Ponadto postanowiliśmy przybliżyć sobie kulturę Japonii i nieco upodobnić się do Japończyków.
Podczas tygodnia projektowego odwiedziło nas dwóch gości – pierwszy z nich, pani Dominika, zaproszona do naszej klasy przez Janka i jego mamę – zabrała nas w podróż po japońskich alfabetach. Jest ich w Japonii kilka. Jeden z nich, kenji, zawiera nawet 50000 znaków! Japończycy na co dzień posługują się jednak dwoma krótkimi alfabetami – katakana i hiragana. Aby przeczytać książkę, musisz znać aż 3000 znaków! Dla porównania - nasz alfabet zawiera raptem 32 litery, z uwzględnieniem znaków polskich. Pani Dominika opowiedziała nam, że znaki japońskie, tzw. krzaczki – to nie pojedyncze litery, a sylaby, ponieważ język japoński jest językiem sylabicznym. Zapisała na tablicy nasze imiona przełożone na język japoński, a potem pani Ala przepisała je za pomocą japońskich znaków.
Drugim gościem była sensei Ania. Sensei – to po japońsku nauczyciel, mistrz. Sensei Ania została zaproszona przez Gabriela i jego mamę, ponieważ sensei to trenerka karate Gabriela. Karate to sztuka walki stworzona jako metoda samoobrony, dzięki niej uczymy się właśnie obrony, nie atakowania przeciwnika. Nasza klasa miała okazję uczestniczyć w zajęciach karate, podczas których uczyliśmy się między innymi jak używać mieczy do obrony przed ciosami. Podczas całych zajęć konieczne było nasze skopienie i koncentracja na zadaniu. Sztuki walki są bardzo ważnym elementem kultury japońskiej.
Podczas tygodnia projektowego zdobiliśmy naszą salę własnoręcznie wykonanymi kapeluszami japońskimi, flagą, godłem, fotografiami, pamiątkami przywiezionymi z Japonii. Opowiadaliśmy o Japonii tego, czego dowiedzieliśmy się z rozmaitych źródeł: książek, Internetu, opowieści naszych bliski, którzy odwiedzili Kraj Kwitnącej Wiśni. Wykonaliśmy makiety wulkanów wg instrukcji Leny i Antka. Jeden z nich naprawdę wypluwał lawę. Słuchaliśmy opowieści o japońskich sztukach walki: o sumo – od którego specjalistą był Hugo oraz karate – od trenujących tę dyscyplinę Jadzi i Gabriela. Napisaliśmy też sami haiku – japońskie wiersze.
Najważniejsza była oczywiście nauka pisania wg zasad kaligrafii japońskiej: zaczęliśmy od właściwej postawy podczas pisania. Jest kilka opcjonalnych wersji, my użyliśmy pozycji siedzącej, z prostymi plecami i nogami rozstawionymi na szerokość ok. 30 cm pod stołem. Przed sobą mieliśmy białe pionowe kartki, w dłoni grube pędzle oraz czarną farbę (zamiast oryginalnego czarnego tuszu). Rozpoczęliśmy od pierwszych prostych ćwiczeń. Pędzel ustawiliśmy prostopadle do kartki, czasem, kreśliliśmy cienki linie, innym razem wbijaliśmy pędzel w kartkę i pisaliśmy krótkie znaki lub grube linie. Zapis prowadziliśmy z góry na dół. W końcu zapisaliśmy prawdziwe japońskie znaki. Były to: AO – błękit, KI – drzewo i SAKURA – drzewo wiśni. Na końcu zapisaliśmy po japońsku nasze imiona.
Cała klasa mocno zaangażowała się w nasz projekt. Podczas dnia prezentacji, przebrani w japońskie kimona i ze skośnymi oczami, przybliżaliśmy naszym koleżankom i kolegom Japonię, uczyliśmy ich trudnej sztuki japońskiej kaligrafii. Ale podziwialiśmy także owoce pracy innych klas. Było to fascynujące przeżycie. Z niecierpliwością czekamy na więcej!
|
|