Private High School GES
GES - GAUDIUM ET STUDIUM - Klasa 6c 2022/2023 - Prywatna Szkoła Podstawowa Poznań

KRONIKA roku szkolnego 2017/2018 gdy byliśmy klasą 1C


4 września 2017

Już się skończył czas wakacji,
Letnich przygód i atrakcji.
Rozbrzmiał w szkole pierwszy dzwonek,
Coraz krótszy każdy dzionek.
Coraz chłodniej, ale w lesie
Kolorowo: idzie jesień!
Jarzębina się rumieni.
Żółty liść się w słońcu mieni.
Wrzos wystroił się już w fiolet,
Więc do lasu hop – po szkole!

/autor nieznany/

No i zaczęło się! Jesteśmy PIERWSZAKAMI! Pierwszy dzień w szkole wcale nie był taki straszny. Poznaliśmy naszą panią, kolegów i koleżanki, zadomowiliśmy się w nowej klasie. Coraz milej nam ze sobą. Jesteśmy ciekawi, jakie czekają na nas wyzwania. Na razie dziarskim krokiem wchodzimy w pierwszą klasę!

Galeria zdjęć

Malujemy!

Lubimy obserwować przyrodę. Dlatego chętnie wybraliśmy się na spacer do letnio-jesiennego parku. Według kalendarza lato jeszcze ciągle jest z nami. Ale patrząc na drzewa i krzewy, widzimy dobrze, że jesień już czai się za rogiem i tylko patrzy, żeby się u nas na dłużej rozgościć. Napatrzyliśmy się na przyrodę, zainspirowaliśmy i stworzyliśmy akwarelowe pejzaże.

Galeria zdjęć

Najważniejsze, to mieć CEL!

Dowiedzieliśmy się ostatnio, że na każdy tydzień naszej pracy wyznaczymy sobie cele, które musimy spełnić. Określimy też kryteria sukcesu, dzięki którym ocenimy, czy nasze cele zostały rzeczywiście osiągnięte. Ale co to właściwie znaczy: cel? Po co go wyznaczać?

Tak, jak warto obrać kierunek podróży, którą jest nasza szkolna droga – tak konieczne jest wyznaczanie sobie przystanków, czyli celów, które uświadomią nam, co już wiemy, a czego nie, co już umiemy, a co jeszcze musimy poćwiczyć, co przyszło nam z dużą łatwością, a co wymaga doszlifowania. Tak, jak w podróży niezbędny jest ekwipunek, tak w szkolnej drodze do celu potrzebne są różne umiejętności i wiedza. Nie będziemy dla siebie zbyt surowi. Wiemy, że nie zawsze wszystko uda się osiągnąć od razu, a niektóre cele wymagać będą wielu lat ćwiczeń. Ale chcemy stawiać przed sobą wyzwania, nie zawsze najłatwiejsze, które zmotywują nas do pracy i pomogą się nam rozwijać.

A najciekawsze jest to, że ta droga – rozwoju i nauki - nie ma końca i tylko od nas zależy, jak długo sięgać będziemy wyżej i wyżej.

Galeria zdjęć

Piknik śniadaniowy

Spytacie, który moment dnia w szkole jest dla nas najprzyjemniejszy – odpowiemy: KAŻDY, bo bardzo lubimy się uczyć i spędzać ze sobą czas. Jednak najbardziej wyczekiwaną chwilą dnia jest przerwa śniadaniowa po drugiej lekcji. Nazywamy ją naszym „piknikiem śniadaniowym”, ponieważ uwielbiamy pałaszować nasze drugie śniadania, siedząc wygodnie na dywanie. Każdy z nas wyciąga swoją śniadaniówkę i dzielimy się między sobą naszymi pysznymi i zdrowymi przekąskami. Nie przynosimy do szkoły słodyczy – wiemy, że nie działają dobrze na naszą koncentrację i zdrowie. Staramy się, aby drugie śniadanie składało się z produktów pełnych witamin, owoców, warzyw, orzechów, i odpowiednich wartości odżywczych. Jeśli zrobiliście się głodni, to zapraszamy do 1c na piknik śniadaniowy!

Galeria zdjęć

W ogrodzie botanicznym

Pewnego pięknego wrześniowego przedpołudnia wybraliśmy się z klasą 1a i 1b do Ogrodu Botanicznego. Pogoda nam sprzyjała, więc chłonęliśmy wiedzę z jeszcze większym zapałem i ochotą. Celem naszej wyprawy było dowiedzieć się, dlaczego „nasiona to sprytni uciekinierzy”. Wiecie dlaczego? Okazuje się, że natura wymyśliła dla roślin wiele sprytnych sposobów na przenoszenie nasionek, aby rośliny żyły w jak największej ilości i w jak największym obszarze.

Nasiona może - na przykład – przenosić wiatr albo zwierzęta w swoim futrze, a nawet człowiek – na własnym grzbiecie :-). Spacerowaliśmy po przepięknym Ogrodzie Botanicznym, oglądaliśmy różne rośliny i ich nasiona. Zdobytą wiedzę przenieśliśmy na plakaty, które zanieśliśmy do naszych klas. Już teraz wiemy, że nasiona to sprytni uciekinierzy.

Galeria zdjęć

Plastusiowy pamiętnik

Każdego ranka nasza pani czyta nam książki. Wrzesień rozpoczęła historia Duni, bohaterki „Mojego szczęśliwego życia” Rose Lagencrantz i Evy Eriksson. Dunia, tak, jak my, jest w pierwszej klasie.

Po Duni poznaliśmy Plastusia, którego ulepiła z plasteliny Tosia i pozwoliła mu zamieszkać w swoim piórniku. Plastuś wraz z Tosią przeżywa różne ciekawe szkolne przygody. Książkę „Plastusiowy pamiętnik” napisała pani Maria Kownacka. Sami zapragnęliśmy mieć w swoim piórniku takiego Plastusia, więc… ulepiliśmy go sobie z plasteliny.

Galeria zdjęć

Nasza klasa

Znamy się już coraz lepiej. Niektórzy z nas już nawet się ze sobą zaprzyjaźnili! Mamy swoje ulubione miejsca w klasie i szkole. I tym wszystkim sympatiom postanowiliśmy dać wyraz we wspólnej pracy plastycznej zatytułowanej: „Nasza klasa”. Do jej wykonania użyliśmy mokrych pasteli, dzięki czemu kolory naszego obrazu są bardzo intensywne, co odzwierciedla naszą energię i radość z nauki i zabawy.

Galeria zdjęć

Dzień Chłopaka

30 września obchodziliśmy Dzień Chłopaka. Dziewczyny były niepocieszone, że tego samego dnia nie obchodzi się Dnia Dziewczyn. Ale rozchmurzyły się, słysząc, że już ósmego marca świętować będziemy Dzień Kobiet. Naszych klasowych chłopców, których mamy tylko sześciu – ale za to najwspanialszych w świecie :-) – zaskoczyłyśmy podarunkami. Otrzymali od dziewczynek piłkarskie koszulki GeS ze swoim imieniem. Byli zachwyceni. Później starałyśmy się umilić im dzień na różne sposoby. Zaproponowałyśmy napowietrzne harce, a wśród nich skoki w dal i wyścigi. Chłopcy dali z siebie wszystko. Odkryłyśmy z dumą, że nasi panowie są wielce usportowieni! Dziewczynki nie pozostawały w tyle i również wzięły udział w konkurencji skoku w dal. Później świetnie bawiliśmy się na świeżym powietrzu, dzięki czemu mogliśmy miło spędzić wspólnie czas.

Galeria zdjęć

Paleta jesiennych barw

Jesień sprzyja zadumie, nostalgii. A prawdziwa złota polska jesień, jaką mamy szczęście w tym roku obserwować w całej okazałości, nastraja romantycznie. Ogrom barw, które nas zewsząd otaczają, pobudza wyobraźnię poetycko i malarsko. To samo stało się z nami – natchnieni jesiennymi kolorowymi znaleziskami, stworzyliśmy własną „jesienną paletę barw”. Pewnie niejeden malarz z chęcią skorzystałby z naszego zestawu kolorów tworząc piękny jesienny krajobraz.

Galeria zdjęć

Eksperymentujemy

Poznając i ucząc się zapisu wielkiej i małej litery e oraz E, stworzyliśmy pretekst do poeksperymentowania. Bardzo lubimy sprawdzać i testować różne rzeczy, połączenia substancji, stąd pomysł na następujące doświadczenie. Do jego wykonania potrzebowaliśmy następujących składników:

  1. sodę,
  2. ocet,
  3. olej,
  4. barwnik (u nas kolorowa krepa),
  5. szklany dzbanek,
  6. pipetkę (my użyliśmy szerokiej słomki);

Podzieliliśmy się zadaniami. Najpierw pani wlała ocet do 3 pojemników, następnie trzy osoby zabarwiły go w trzech odcieniach, zanurzając w occie krepę: czerwoną, zieloną i żółtą. Potem pomieszały miksturę. Antek i Leon wsypali do dzbanka sodę, w ten sposób na dnie dzbanka powstała biała warstwa proszku. Następnie Jadzia wlała do dzbanka olej – powoli i po ściance tak, aby nie zmieszał się z sodą. Później każdy z nas nabierał zabarwiony ocet za pomocą słomki, którą zatykaliśmy kciukiem i stopniowo, powoli, wkraplaliśmy go do dzbanka obserwując, co się dzieje.

Krople zabarwionego octu wpuszczane do dzbanka z olejem i sodą powoli zaczęły opadać na dno. Osadzały się na powierzchni warstwy sody. Tam następowała reakcja. W wyniku połączenia octu (kwasu) i sody (zasady) następowało wytworzenie się gazu – dwutlenku węgla, który otaczał kropelki wpuszczanego octu, a te stawały się przez to lżejsze i unosiły się do góry. Podczas gdy nasze kolorowe krople wypływały na powierzchnię oleju, następowało ulatnianie się gazu, a cięższe krople z powrotem opadały na dno i reakcja powtarzała się.

Eksperyment powiódł się, efekty nas zaskoczyły. Przebieg doświadczenia zilustrowaliśmy w naszych kartach pracy, które można będzie podziwiać w naszym portfolio.

Galeria zdjęć

Dzień Sowy

13 października – dzień wcześniej niż wskazuje na to kalendarz (ale tylko dlatego, że tym razem 14 października wypadał w sobotę) – świętowaliśmy w naszej szkole Dzień Sowy. Jest to szczególne święto obchodzone z okazji Dnia Edukacji Narodowej.

Dzień Edukacji Narodowej to polskie święto oświaty i szkolnictwa wyższego ustanowione 27 kwietnia 1972 roku. Upamiętnia ono rocznicę powstania Komisji Edukacji Narodowej, która została utworzona z inicjatywy króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i zrealizowana przez Sejm Rozbiorowy w dniu 14 października 1773 roku. Potocznie dzień ten nadal zwany jest Dniem Nauczyciela.

U nas Dzień Sowy – dlatego, że to właśnie ten mądry ptak jest symbolem naszej szkoły. Tego uroczystego dnia pasowani na uczniów Gaudium et Studium zostają wszystkie dzieci, które w danym roku szkolnym rozpoczęły naukę w naszej szkole.

Wszyscy przychodzimy ubrani w stroje galowe, nie odbywają się lekcje, a naszym zadaniem jest zrealizowanie projektu związanego z tematyką dnia. W tym roku zadaniem wszystkich uczniów GeS było zaprojektowanie gry o tematyce bezpośrednio związanej z Gaudium et Studium. Gra mogła mieć charakter/formę gry planszowej, fabularnej, karcianej, karciano-planszowej, logiczno-zręcznościowej czy innej. Tu mieliśmy zdać się wyłącznie na naszą wyobraźnię i dać się ponieść pomysłom. Musieliśmy jednak spełnić szereg warunków.

Natchnieni koncepcjami, podzieliliśmy się zadaniami i ruszyliśmy do pracy. Jedni tworzyli projekt planszy, inni wzory pionków, jeszcze inni projektowali karty zadań i żetony mądrości oraz wzór pudełka. Wspólnie wymyślaliśmy zasady gry. Nasz projekt dostarczyliśmy do pani dyrektor Magdaleny Banaszak. Gra 1c nosi nazwę Labirynt Sowy, jest grą planszowo-karcianą i jest jednym z wielu kandydatów do wydania jej w sposób profesjonalny przez naszą szkołę z okazji jubileuszu. Wybrane projekty będzie można kupić w sklepiku szkolnym. Ta informacja wywołała wypieki na naszych buziach i tym bardziej zmobilizowała nas do twórczej pracy.

Po wykonaniu zadania, udaliśmy się na uroczystość pasowania do szkolnej auli, gdzie czekali na nas rodzice i goście. Każdy z nas musiał przejść test w dziupli sowy, zahuczeć jak prawdziwy puchacz („hu-huuuuu”) i złożyć podpis w kronice szkolnej za pomocą prawdziwego gęsiego pióra. Na koniec zostało tylko odebranie gratulacji od pana dyrektora i pani Ali oraz odebranie dokumentu potwierdzającego przyjęcie w poczet uczniów GeS.

Tak więc stało się – już teraz oficjalnie jesteśmy UCZNIAMI Gaudium et Studium.

Galeria zdjęć

Zabawa w sklep

Nasza tygodniowa karta pracy nosiła tytuł: „Kupujemy, jemy, smakujemy”. Stąd podczas zadania na podsumowanie w piątek zabawiliśmy się w sklep. W każdej z klas wyglądało to trochę inaczej, nie mniej koncepcja przewodnia pozostała wspólna: KUPOWALIŚMY. Robiliśmy to oczywiście na niby, symbolicznie – chodziło o wymianę towaru na pieniądze, trenowanie liczenia, wydawania reszty, ale przede wszystkim dobrą zabawę. I chyba się udało! W naszej klasie ustawiliśmy 3 sklepy: papierniczy, zabawkowy oraz księgarnię, no i zamieniając się na role sprzedającego i kupującego, dokonywaliśmy zakupów. Jako asortymentu używaliśmy naszych prywatnych rzeczy oraz przedmiotów zgromadzonych w klasie. Zabawa była fantastyczna!

Galeria zdjęć

Kredopisanie

Jedno nie ulega wątpliwości: uczymy się!

Mamy już październik, więc możemy to stwierdzić z całą mocą. Niemal co dzień poznajemy nowe litery. Uczymy się kształtu, kierunku ich zapisu, ustawienia w liniaturze zeszytu. Stosujemy do tego różne metody – kreślimy litery w powietrzu, nawzajem na swoich plecach, przy pomocy Metody Dobrego Startu zapisujemy w rytmie wierszyków, piszemy po tackach wypełnionych ryżem, wyklejamy je przy użyciu plasteliny, układamy z kasztanów. Każdy sposób jest dobry, jeśli tylko pomaga nam utrwalić kształt i wygląd litery.

Nasze piśmiennicze umiejętności są coraz lepsze, ewoluują, poprawiają się – jednym słowem zmierzamy do MISTRZOSTWA! Nie wierzycie? Spójrzcie zatem do galerii zdjęć i zobaczcie, jak poszło nam pisanie kredą po ziemi. Czyż nasze litery nie są cudownych kształtów? Teraz już musicie przyznać, że jesteśmy w tym świetni.

Galeria zdjęć

Jesienny park

W pierwszych tygodniach roku szkolnego kilkukrotnie wybraliśmy się do pobliskiego Parku Tysiąclecia, niedaleko Jeziora Maltańskiego. Pogoda sprzyjała spacerom, a zbliżający się moment zmiany pór roku – z lata na jesień – zachęcał nas do bardziej wnikliwego przyjrzenia się przyrodzie. I rzeczywiście, park z tygodnia na tydzień zmieniał się, z soczysto zielonego, skąpanego w słońcu, w coraz bardziej złoty, poruszany intensywniejszym wiatrem, z większą ilością chmur na niebie i liści pod nogami.

Tego dnia wybraliśmy się wspólnie – klasa 1a i 1c – na podglądanie przyrody. Chcieliśmy dowiedzieć się, co kryje się w na przestrzeni ukrytej pod naszą stopą. W tym celu zabraliśmy ze sobą przygotowane wcześniej, odrysowane i wycięte z papieru ślady naszych stóp i uzbrojeni w podkładki, kartki, ołówki oraz lupy wyszyliśmy na przyrodnicze obserwacje. Na początku położyliśmy ślad stopy na ziemi i przy pomocy lupy staraliśmy się dostrzec jak najwięcej elementów. Były to między innymi: czarna ziemia, owady, rośliny, patyczki, kamienie, nasiona i inne. Wszystkie te rzeczy przenieśliśmy za pomocą ołówka na papier. Na końcu nakleiliśmy na rysunek obrys stopy i w ten sposób uzyskaliśmy udokumentowanie obserwacji.

Okazało się, że nawet tak mały skrawek przestrzeni kryje w sobie niesamowicie bogaty świat przyrody. Odtąd uważniej będziemy stawiać kroki!

Galeria zdjęć

Mapa Polski

Podczas jednego z tygodni listopada zajmowaliśmy się charakteryzowaniem naszego kraju. Nazywaliśmy i oglądaliśmy polskie symbole narodowe: godło, flagę, hymn. Oglądaliśmy Polskę na mapie – określaliśmy jej położenie na mapie świata i Europy.

A w piątek mieliśmy zadania na podsumowanie. Pomieszano między sobą trzy pierwsze klasy. Na wielkiej mapie Polski – zrobionej przez klasy drugie - zamieszczaliśmy najważniejsze miejsca. Klasa 1 a przykleiła do mapy zdjęcia najważniejszych miast polskich, dzieci w 1b nakreśliły rzeki – Wisłę i Wartę oraz opisały je nazwami. My natomiast zajęliśmy się pasmami górskimi: zaznaczyliśmy na mapie Sudety, Tatry i Karpaty.

Umiemy już czytać mapę, wiemy na przykład, że kolor czerwony pokazuje ukształtowanie terenu, a niebieski wskazuje na zbiorniki wodne - rzeki, jeziora, morza, oceany.

Zdjęcie z kroniki


Klasowe drzewo

Znamy się już bardzo dobrze. Pomiędzy nami tworzą się coraz ciaśniejsze relacje, zaczynają kiełkować przyjaźnie. Wyobraziliśmy sobie naszą klasę jako wielkie drzewo z korzeniami i 19 konarami, na których umieściliśmy nasze fotografie. Tak, jak drzewo ze swoimi poszczególnymi elementami, tworzy całość, tak i nasza klasa jest jednością. Naszą mała szkolną rodziną.

Galeria zdjęć

Lekcja w bibliotece

Pani Agnieszka Młodkowska zaprosiła nas pewnego razu do biblioteki. Specjalnie dla nas przygotowała wyjątkową lekcję, podczas której poznaliśmy najważniejsze zasady zachowania się w bibliotece. Obejrzeliśmy jej zbiory – książkowe i multimedialne. Przypomnieliśmy sobie, w jaki sposób można w naszej szkole wypożyczyć książkę. Na sam koniec, pani Agnieszka przeczytała nam fascynującą książkę o pewnym czarnym kocie, który bardzo pragnął być kotem czarownicy. Osiągnął swój cel, odwiedzając… bibliotekę właśnie! Nas wcale nie trzeba zachęcać do wizyt z bibliotece – bo wielu z nas już dawno złapało książkowego bakcyla. Wszak czytanie książek i przenoszenie się w fantastyczny ich świat jest cudowną przygodą!

Galeria zdjęć

Dary jesieni – burak cukrowy

Jesień przynosi nam w darach rozmaite rzeczy: czasem pluchę, chłód i wiatr. Ale daje nam też cenne zbiory, plony ziemi. To jesienią gromadzimy warzywa i owoce, które latem wyrosły i dojrzewały na polach, w sadach, szklarniach. Dziś pani Ala przyniosła do naszej klasy dwa buraki cukrowe, które o tej porze zbiera się z pól. Niby buraki, a wcale nie były czerwone, ani nawet bordowe! Najpierw były bardzo brudne, całe w ziemi – więc trudno było określić ich barwę. Wiadomo, jadalna bulwa buraka cukrowego schowana jest pod ziemią, trzeba go z niej wyrwać. Po oczyszczeniu i obraniu ze skórki wyłonił się kolor… biały! Okazało się, co podejrzewaliśmy, że z buraków cukrowych robi się cukier. Jednak trudno było nam w to uwierzyć, mając w pamięci smak i zapach barszczu, ćwikły czy sałatki z buraczków. Trzeba było sprawdzić to doświadczalnie. Pani Ala rozkroiła buraka na małe kawałki i każdy z nas mógł jeżykiem sprawdzić smak… Tak, to był zdecydowanie SŁODKI smak :-)

Galeria zdjęć

Projekt klasowy – KALIGRAFIA JAPOŃSKA

おはよう – ohayō (dzień dobry)

こんにちは - kon'nichiwa (dzień dobry, witam)

Pierwszy projekt klasowy pochłonął nas całkowicie. Japonia okazała się dla nas fascynująca, a temat wydawał się niewyczerpany. Zanim dotarliśmy do tytułowej kaligrafii, postanowiliśmy osadzić naszą Japonię na mapie – Leon wykonał dla nas własnoręcznie mapę Japonii, która, jak się dowiedział, składa się z około 4000 wysp! Hugo zaprezentował nam Japonię na gadającym globusie – dzięki temu nie tylko zobaczyliśmy, jak daleko leży ona od Polski, ale mogliśmy też m.in. posłuchać jej hymnu. Ponadto postanowiliśmy przybliżyć sobie kulturę Japonii i nieco upodobnić się do Japończyków.

Podczas tygodnia projektowego odwiedziło nas dwóch gości – pierwszy z nich, pani Dominika, zaproszona do naszej klasy przez Janka i jego mamę – zabrała nas w podróż po japońskich alfabetach. Jest ich w Japonii kilka. Jeden z nich, kenji, zawiera nawet 50000 znaków! Japończycy na co dzień posługują się jednak dwoma krótkimi alfabetami – katakana i hiragana. Aby przeczytać książkę, musisz znać aż 3000 znaków! Dla porównania - nasz alfabet zawiera raptem 32 litery, z uwzględnieniem znaków polskich. Pani Dominika opowiedziała nam, że znaki japońskie, tzw. krzaczki – to nie pojedyncze litery, a sylaby, ponieważ język japoński jest językiem sylabicznym. Zapisała na tablicy nasze imiona przełożone na język japoński, a potem pani Ala przepisała je za pomocą japońskich znaków.

Drugim gościem była sensei Ania. Sensei – to po japońsku nauczyciel, mistrz. Sensei Ania została zaproszona przez Gabriela i jego mamę, ponieważ sensei to trenerka karate Gabriela. Karate to sztuka walki stworzona jako metoda samoobrony, dzięki niej uczymy się właśnie obrony, nie atakowania przeciwnika. Nasza klasa miała okazję uczestniczyć w zajęciach karate, podczas których uczyliśmy się między innymi jak używać mieczy do obrony przed ciosami. Podczas całych zajęć konieczne było nasze skopienie i koncentracja na zadaniu. Sztuki walki są bardzo ważnym elementem kultury japońskiej.

Podczas tygodnia projektowego zdobiliśmy naszą salę własnoręcznie wykonanymi kapeluszami japońskimi, flagą, godłem, fotografiami, pamiątkami przywiezionymi z Japonii. Opowiadaliśmy o Japonii tego, czego dowiedzieliśmy się z rozmaitych źródeł: książek, Internetu, opowieści naszych bliski, którzy odwiedzili Kraj Kwitnącej Wiśni. Wykonaliśmy makiety wulkanów wg instrukcji Leny i Antka. Jeden z nich naprawdę wypluwał lawę. Słuchaliśmy opowieści o japońskich sztukach walki: o sumo – od którego specjalistą był Hugo oraz karate – od trenujących tę dyscyplinę Jadzi i Gabriela. Napisaliśmy też sami haiku – japońskie wiersze.

Najważniejsza była oczywiście nauka pisania wg zasad kaligrafii japońskiej: zaczęliśmy od właściwej postawy podczas pisania. Jest kilka opcjonalnych wersji, my użyliśmy pozycji siedzącej, z prostymi plecami i nogami rozstawionymi na szerokość ok. 30 cm pod stołem. Przed sobą mieliśmy białe pionowe kartki, w dłoni grube pędzle oraz czarną farbę (zamiast oryginalnego czarnego tuszu). Rozpoczęliśmy od pierwszych prostych ćwiczeń. Pędzel ustawiliśmy prostopadle do kartki, czasem, kreśliliśmy cienki linie, innym razem wbijaliśmy pędzel w kartkę i pisaliśmy krótkie znaki lub grube linie. Zapis prowadziliśmy z góry na dół. W końcu zapisaliśmy prawdziwe japońskie znaki. Były to: AO – błękit, KI – drzewo i SAKURA – drzewo wiśni. Na końcu zapisaliśmy po japońsku nasze imiona.

Cała klasa mocno zaangażowała się w nasz projekt. Podczas dnia prezentacji, przebrani w japońskie kimona i ze skośnymi oczami, przybliżaliśmy naszym koleżankom i kolegom Japonię, uczyliśmy ich trudnej sztuki japońskiej kaligrafii. Ale podziwialiśmy także owoce pracy innych klas. Było to fascynujące przeżycie. Z niecierpliwością czekamy na więcej!

Galeria zdjęć

Haiku

Haiku to miniatura poetycka, której początki sięgają daleko w przeszłość. Jest jedną z najdrobniejszych form poetyckich w całej literaturze światowej. Właściwie skonstruowane haiku powinno składać się z z trzech wersów z odpowiednią ilością sylab. Każdy wiersz jest obrazkiem – szkicem, który notuje aktualny stan jakiegoś wycinka świata w sposób najpełniejszy, ponieważ oddaje jego barwę, muzykę, nawet zapach i całą otaczającą go atmosferę, działającą na uczucia poety i czytelnika.

Pracując nad tematem Japonii nie sposób było ominąć ten piękny element japońskiej kultury. Stworzyliśmy więc sami nasze haiku. Inspirację stanowiło dla nas wszystko, co wokół nas – widoki za oknem, elementy dekoracji sali, wspomnienia. Zapraszamy Was do lektury.

chmura
chmura płynie
z chmury tworzą się kształty
pada deszcz

jesienne drzewo
promienie słońca
przebijają się przez gałęzie
spadł liść

niebo
samolot leci
koło niego świeci księżyc
w chmurach

sowa
sowa leci
wleciała do dziupli
ląduje

wstążki
wiszą wstążki
barwami czerwieni trzepocą
latają


Choinka

Grudzień przyszedł do nas spowity deszczem i wiatrem, zamiast mrozem i śniegiem... Nic nie zapowiadało nadejścia zimy. Gdyby nie iglaste drzewko, które pewnego dnia pojawiła się w naszej klasie, pewnie trudno by nam było nastroić się na zbliżające się wielkimi krokami święta. Skoro drzewko pojawiło się już w szkole – trzeba było je ubrać i wystroić w kolorowe ozdoby. Zaczęliśmy od założenia światełek. Następnie wykonaliśmy sopelkowe bombki – na styropianowe kule nakleiliśmy bibułkowe, różnokolorowe paseczki. W kolejne dni na choince pojawiało się coraz więcej nowych ozdób: białe aniołki, gwiazdki, czubek od Gabriela – czyli wielka czerwona gwiazda. I tak iglak stał się prawdziwą CHOINKĄ.

Galeria zdjęć

Kalendarz

Ostatnio bliżej przyjrzeliśmy się kalendarzowi. A to za sprawą tego, że zbliżają się święta Bożego Narodzenia i kończy się rok kalendarzowy – a więc rozpoczynamy odliczanie: do świąt oraz do końca roku. Przypomnieliśmy sobie i utrwaliliśmy, że ROK składa się z 12 MIESIĘCY – ułożyliśmy nazwy miesięcy według kolejności i ponumerowaliśmy je. Dalej zastanawialiśmy się, ile każdy z miesięcy liczy DNI – nasze propozycje były różne: jedni twierdzili, że kilka, inni kilkanaście, jeszcze inni, że kilkadziesiąt! W końcu doszliśmy do tego, że miesiące mają na zmianę 30 i 31 dni. Jedynie luty stanowi wyjątek – ma 28 dni, a co 4 lata, w roku przestępnym, wydłuża się do 29. Nasza pani pokazała nam prostą metodę (mnemotechnikę), dzięki której łatwo sprawdzić ilość dni w miesiącu – na kostkach ręki sprawdza się, czy dany miesiąc jest miesiącem krótkim czy długim (znajduje się na kostce lub w zagłębieniu między kostkami dłoni).

Jako zadanie domowe każdy z nas miał dowiedzieć się, w którym miesiącu się urodził oraz zapamiętać, który to miesiąc z kolei i ile liczy dni.

Galeria zdjęć

Gwiazdy, gwiazdozbiory

Kolejnym z grudniowych tematów były gwiazdy – przyglądaliśmy się nocnemu grudniowemu niebu. Czytaliśmy o gwiazdach i gwiazdozbiorach w książce Wandy Chotomskiej pt. „Dzieci Pana Astronoma”. Uczyliśmy się na pamięć wiersza „Idzie niebo ciemną nocą” Ewy Szelburg-Zarembiny. Okazało się, że gwiazdy mają kształt kuli, a nasze potoczne wyobrażenie gwiazd z ramionami bierze się stąd, że gwiazda błyszczy, emitując delikatne promienie. W zadaniu na podsumowanie, podczas którego następuje wymiana między klasami, musieliśmy wyciąć swoje gwiazdy i w przydzielonych grupach ułożyć z nich swój własny gwiazdozbiór. Nasze gwiazdy przykleiliśmy według ustalonego pomysłu na duży arkuszu ciemnego brystolu, połączyliśmy je umownymi liniami i tak powstałym gwiazdozbiorom nadaliśmy nazwy. U nas powstały dwa: gwiazdozbiór Traktora i gwiazdozbiór Fotela.

Galeria zdjęć

Festiwal Rzeźby Lodowej

9 i 10 grudnia na Starym Rynku odbył się Międzynarodowy Festiwal Rzeźby Lodowej. Impreza ta miała miejsce w Poznaniu po raz 12. Do Poznania z całego świata przyjechali mistrzowie rzeźbienia w lodzie. W sobotę artyści mierzyli się w konkurencji Speed Ice Carving. Każdy dostał identyczną bryłę lodu i musiał odtworzyć podany wzór. Na scenę wchodziło po dwóch zawodników. Mieli pół godziny, aby z lodu wyczarować jakąś postać. Do finału przechodził lepszy. W niedzielę odbył się konkurs główny. Tym razem rywalizacja przebiegała w dwuosobowych zespołach. Zawodnikom dostarczono kilkanaście ton lodu. Pomysł na rzeźbę dyktowała im jedynie wyobraźnia. Na stworzenie swojego dzieła mieli cały dzień.

Na oglądanie wykonanych lodowych rzeźb wybraliśmy się dopiero w poniedziałek. Zaraz po śniadaniu wyruszyliśmy na przystanek tramwajowy, skąd pojechaliśmy na Stary Rynek. Przez to, że było zbyt ciepło, jak na tę porę roku, rzeźby były już mocno nadtopione. Na szczęście udało nam się obejrzeć je dość dokładnie, dzięki temu, po powrocie do szkoły stworzyliśmy prace plastyczne oddające wygląd rzeźb.

źródło

Galeria zdjęć

Nocowanko

Cała szkoła, jak co roku, wybrała się w styczniu na Białą Szkołę. Niestety, my, jako najmłodsi uczniowie, nie uczestniczymy jeszcze w tak długich wyjazdach. Zorganizowaliśmy sobie za to nocowanko w szkole – razem z 1b. Rodzice wyposażyli nas w materace, karimaty, śpiwory, kołdry poduszki, piżamy, pluszaki – słowem, wszystko, co potrzebne do wygodnego spania. Nasze panie przygotowały dla nas mnóstwo atrakcji – tego dnia przenieśliśmy się w czasie, do czasów zabaw naszych rodziców i dziadków. I uczestniczyliśmy w grach, które wtedy były bardzo popularne. Okazuje się, że kiedyś dzieci nie miały komputerów ani tabletów, posiadały mało zabawek, więc ich gry były bardzo pomysłowe i nie wymagały wielu akcesoriów i urządzeń, jak teraz.

Podążaliśmy za wskazówkami i wytycznymi, poruszając się po różnych pomieszczeniach naszej szkoły i wykonując kolejne zabawowe zadania z przeszłości. Choć zadania były ciekawe, najbardziej nie mogliśmy się doczekać kolacji i … zasypiania. Spanie w szkole brzmiało dla nas fascynująco!

Na sam koniec dnia, po wieczornej toalecie, panie zaprezentowały nam kilka bajek wyświetlanych na ścianie przy pomocy starego projektora. To była nie lada gratka!

Nocka udała się cudownie. Cieszyliśmy się, że choć tę jedną noc mogliśmy spędzić wspólnie z kolegami i koleżankami ze szkoły.

Galeria zdjęć

Ruchoma szopka

Tego dnia wybraliśmy się z klasą 1a na wycieczkę tramwajową po Poznaniu. Pojechaliśmy na plac Bernardyński - do kościoła franciszkanów, gdzie od wielu, wielu lat mieści się największa ruchoma szopka bożonarodzeniowa w Europie. Obecnie ta największa w Europie ruchoma szopka świąteczna zawiera około 200 figur, w tym naturalnej wielkości postaci Świętej Rodziny. Było bardzo mroźnie, więc po wyjściu z tramwaju bardzo szybko przemieściliśmy się do celu naszej podróży. Szopka zrobiła na nas wielkie wrażenie – jej wielkość faktycznie była spektakularna. Każdy zakamarek makiety skrywał ciekawą historię, więc oglądaliśmy ją z zapartym tchem. Czekamy na następne klasowe eskapady.

Galeria zdjęć

Tropy na śniegu

Zimą zwierzęta zmieniają swoje obyczaje – jedne zapadają w sen zimowy, inne odlatują do ciepłych krajów, jeszcze inne na zimę przylatują do nas. Pozostałe próbują po prostu przeżyć zimowe miesiące i zdobyć pożywienie. Kiedy spadnie śnieg – co niestety obecnie zdarza się nadzwyczaj rzadko – można pobawić się w detektywa, poszukiwacza zwierzęcych śladów, czyli TROPÓW. Śnieg ułatwia ich znalezienie, ponieważ na białej powierzchni są one dobrze widoczne. Poznaliśmy kształt śladów kilku zwierząt, a następnie sami stworzyliśmy mapy zimowych zwierzęcych wędrówek na białych kartkach papieru.

Galeria zdjęć

Śnieg

Taka zima to nie zima – mówią niektórzy. Bo co to za zima bez śniegu.. trochę nam smutno, że nie można porzucać się śnieżkami czy pozjeżdżać sankami z górki. Tak czy siak warto dowiedzieć się, jak powstaje śnieg. Okazuje się, że śnieg tworzą pojedyncze płatki śniegu, a życie takiego płatka rozpoczyna się wysoko w chmurach. Po pierwsze – by powstała śnieżynka, potrzebna jest nie tylko woda i niska temperatura, ale także jądro kondensacji. Jądro kondensacji to rusztowanie – drobinka kurzu lub pyłek kwiatowy – na bazie którego powstaje płatek.

Nie ma dwóch identycznych płatków śniegu. Obejrzeliśmy kilka płatków śniegu w dużym przybliżeniu i chyba to prawda. Po czym sami wytworzyliśmy z papieru własne płatki śniegu i umieściliśmy je na klasowej chmurze śniegowej. I tak w naszej klasie pojawił się śnieg.

Galeria zdjęć

Korale matematyczne

Liczyć można zawsze i wszędzie. Można liczyć dni tygodnia, miesiąca, buty w szafie, sumować numery rejestracyjne na samochodach. Jeśli nie wszystko potrafimy obliczyć w pamięci, używamy liczmanów. Najlepiej skorzystać z naszego podręcznego kalkulatora, który zawsze mamy przy sobie – czyli naszych palców! Ale użyć do liczenia możemy prawie wszystkiego: liczydła, kasztanów, kredek itd. Dziś nasza pani pokazała nam korale matematyczne – liczyliśmy przesuwając na sznurku kolorowe koraliki. Dobrze wiedzieć, że mamy tyle możliwości. Od nas tylko zależy, z której skorzystamy.

Galeria zdjęć

'G' jak guzik

Poznajemy nową literę: g, G. G - jak guzik. Idąc tym tropem, ułożyliśmy kształt G z guzików. W ten sposób uczyliśmy się kształtu pisanego w liniaturze. Układaliśmy też historię o wybranym guziku – niektóre były naprawdę zabawne. A na koniec zabraliśmy się do przyszywania guzika. Jedno jest pewne – niektórym z nas już więcej nikt nie musi pomagać, kiedy w mundurku odpadnie guzik. Nasza mistrzynią była Klaudia, dla której przyszycie jednego guzika to była mało, więc przyszyła dwa!

Galeria zdjęć

Lektura w pudełku

Naszą pierwszą samodzielnie przeczytaną lekturą jest książka pana Adama Bahdaja od tytułem „Pilot i ja”. Dla niektórych z nas pochłonięcie całej książki było nie lada wyzwaniem. Naszym zadaniem związanym z lekturą było przygotowanie w domu pudełka zawierającego świat z książki. Technika wykonania tej pracy była dowolna. Należało jednak trzymać się kilku konkretnych wytycznych: na wieczku pudełka musieliśmy umieścić autora i tytuł książki, a całe pudełko ozdobnie okleić. Efekty przeszły nasze najśmielsze oczekiwania! Były tak piękne, że postanowiliśmy pokazać je światu i z pozostałymi klasami pierwszymi urządziliśmy wystawę naszych prac w holu szkoły

Galeria zdjęć

Sportowy bal karnawałowy

Klasy pierwsze wzięły udział w sportowym balu karnawałowym. Wszyscy mieli za zadanie ubrać się w stroje sportowe. Dzień zaczął się od pokazu judo – niektórzy z nas jako ochotnicy wzięli udział w pokazie. Potem rozpoczęła się zabawa. Kiedy dotarliśmy do auli, pani Sylwia opowiedziała nam, co stanowiło inspirację dla tematyki tegorocznego balu – była to zimowa olimpiada w Korei. Dowiedzieliśmy się kilku ciekawostek na jej temat i wzięliśmy udział w kilku interesujących sportowo-balowych konkurencjach. Tańczyliśmy wspólnie do sportowych hitów. Zabawa była udana!

Galeria zdjęć

Krajobraz z 'G' w tle

Ucząc się literki g, postanowiliśmy stworzyć pracę wycinankową z kolorowego papieru. Jej temat był dowolny. Warunkiem było jednak, aby znalazło się na niej jak najwięcej elementów rozpoczynających się na literę g. Pomysł był świetny, bo my bardzo lubimy wycinać. Prace były pomysłowe i bardzo staranne, co możecie zobaczyć na zdjęciach.

Galeria zdjęć

Brama Poznania

W lutym odwiedziliśmy Bramę Poznania. Podczas zwiedzania muzeum, dowiedzieliśmy się, jak zmieniał się sposób podróżowania ludzi i jak rozwijały się środki transportu. Porównywaliśmy czas, w jakim na różne sposoby ludzie pokonywali odległości. Braliśmy udział w zadaniach i zabawach zaproponowanych przez panie przewodniczki. Świat skrywa tyle tajemnic!

Galeria zdjęć

Zamek

W marcu w naszych kartach pracy pojawił się temat zamku. Odkryliśmy wieloznaczność tego wyrazu. Mówiliśmy o różnych rodzajach zamków i używaliśmy trudnych słów, takich jak: blanki, baszta, machikuła, most zwodzony, warownia. Sięgnęliśmy nieco do historii Polski. Opowiadaliśmy o tym, że pierwszym władcą Polski był książę Mieszko I, rządził ze swoją czeską żoną Dobrawą, a pierwszym królem był ich syn, Bolesław Chrobry. Wspominaliśmy, że początek państwa polskiego datowany jest na rok 966 – czyli rok chrztu Polski, dokonanego przez biskupa Jardana. Opowiadaliśmy o grodzie poznańskim – Ostrowie Tumskim. Na zakończenie tego tematu wykonaliśmy rycerzy według własnego pomysłu, głównie przy użyciu rolek od papieru toaletowego, folii aluminiowej i naszej wyobraźni.

Galeria zdjęć

Dzień kobiet

Po świętowaniu Dnia Chłopca we wrześniu, dziewczynki doczekały się swojego święta. 8 marca obchodziliśmy Dzień Kobiet. Z tej okazji chłopcy przygotowali dla naszych klasowych kobietek słodki poczęstunek oraz upominki: książki i ozdoby do włosów. Dziewczynki od razu przymierzyły błyskotki i wraz a chłopcami wesoło spędziły ten miły dzień.

Galeria zdjęć

Koncert muzyki etnicznej

W ramach comiesięcznym imprez w naszej szkole, uczestniczyliśmy w koncercie muzyki etnicznej. Było to niezwykle energetyczne przeżycie. Zespół, który się przed nami zaprezentował, porwał nas dosłownie i w przenośni w niezwykły świat muzyki z różnych stron świata. Przez chwilę wszyscy byliśmy jedną wielką etniczną orkiestrą.

Galeria zdjęć

W marcu jak w garncu

Tak mówi popularne polskie przysłowie. I sprawdza się co roku! Marzec miesza w sobie, niczym w wielkim garnku, wszelkie zjawiska pogodowe – od pięknego słońca, po zimny wiatr, deszcz czy nawet grad. Daliśmy temu wyraz w pracy technicznej. Wykonaliśmy z pomalowanego farbą papieru technicznego garnki, w których umieściliśmy symbole pogodowe. Nasze prace możecie podziwiać na fotografiach.

Galeria zdjęć

Siejemy rzeżuchę

Wiosna tuż, tuż, więc chcąc ją zachęcić do jak najszybszego przyjścia, postanowiliśmy zaprosić do naszej klasy nieco pachnącej, świeżej zieleni. Przynieśliśmy ze sobą miseczki, watę oraz nasiona rzeżuchy. Najpierw zastanowiliśmy się, co jest niezbędne do tego, aby rzeżucha wyrosła. Doszliśmy do wniosku, że musi mieć dostęp do powietrza, światła słonecznego oraz wody. Przystąpiliśmy do przygotowania podłoża. Nasze miseczki wymościliśmy watą, którą podlaliśmy wodą. Następnie całość wysypaliśmy ziarenkami rzeżuchy. Postanowiliśmy dbać o nią, sprawdzając codziennie ilość wody w miseczce – jej brak mógł spowodować, że rzeżucha uschłaby, natomiast nadmiar spowodowałby jej zgnicie. Na drugi dzień dały się zauważyć kiełkujące z nasionek maleńkie korzonki. A już po kilku dniach mogliśmy cieszyć się zapachem i smakiem rzeżuchy, którą chętnie dokładaliśmy do naszych śniadaniowych kanapek.

Galeria zdjęć

Marzanna

Zimy mamy już po dziurki w nosie! Przyjdź, wiosenko! Aby tradycji stało się zadość, postanowiliśmy pożegnać zimę, tworząc jej podobiznę w postaci marzanny. W tym celu przygotowaliśmy mnóstwo przydatnych do tego rzeczy: drewniane kopystki, skrawki materiału, wełenki, sznurki, futerka, guziki, koraliki i wiele innych materiałów. Wszystko razem stworzyło przepiękne podobizny pani zimy, której jednak – z uwagi na to, że szanujemy przyrodę i nie chcemy jej zanieczyszczać – postanowiliśmy nie wrzucać do rzeki.

Galeria zdjęć

Festiwal 8 Inteligencji

W Dzień Wiosny, jak co roku, świętujemy w naszej szkole Festiwal 8 Inteligencji. Okazuje się, że istnieją inteligencje wielorakie, a każdy z nas może być świetny w zupełnie innej dziedzinie. Mamy bowiem inteligencję językową, ruchową, matematyczno-logiczną, wizualno-przestrzenną, przyrodniczą, muzyczną, interpersonalną i intrapersonalną. Nasz klasa zmierzyła się z wyzwaniem zeprezentowania swoich talentów i umiejętności po raz pierwszy. Dla wielu z nas było to trudne i nie wszystkim tym razem udało się wystąpić. Myślimy jednak, że z każdym rokiem będzie nas coraz więcej odważnych. Z naszej klasy zaprezentowały się dziewczynki: Pola w ramach inteligencji językowej, Dominika, Jadzia i Klaudia – w muzycznej, Lena i Jadzia – w ruchowej, Hania i Klaudia – w wizualno-przestrzennej, a Konstancja – w przyrodniczej. Oprócz występów naszych reprezentantek oglądaliśmy także pokazy innych klas.

Galeria zdjęć

Wielkanocne pisanki

Wiosna nieodłącznie w tradycji polskiej kojarzy się ze Świętami Wielkanocnymi. Zgodnie w wielowiekową tradycją z tej okazji ozdabia się jajka – tworzy się pisanki, kraszanki, oklejanki, nalepianki, drapanki. Bez względu na technikę, jakiej użyjemy, jajka wyglądają cudnie i nietuzinkowo, tym bardziej, kiedy wykonane są własnoręcznie.

My wykonaliśmy je własną techniką – przeplataliśmy tasiemki, nitki i wstążki przez oczka siatek po warzywach naciągniętych na tekturowe owalne ramki w kształcie jajek. Takie piękne prace zdobiły w świąteczny okna naszej klasy.

Galeria zdjęć

Kruk

Wiosną ptaki wracają do nas z dalekich wędrówek. Ptasi temat zainspirował nas do poznania zupełnie niewiosennego, ale bardzo ciekawego gatunku - KRUKA.

Dowiedzieliśmy się o nim niezwykłych rzeczy. Kruk to ptak z rodziny krukowatych. W Polsce występuje nielicznie. Jest znacznie większy i masywniejszy od wrony i gawrona. Można go od nich odróżnić po dużej głowie z mocnym dziobem. Rozpiętością skrzydeł dorównuje myszołowowi, ale ma smuklejszą sylwetkę i długi ogon. Obie płcie kruka ubarwione są jednakowo i są tej samej wielkości. Upierzenie mają czarne z metalicznym połyskiem. Młode ptaki mogą podróżować w gromadach, jednak później tworzą pary na całe życie i razem bronią swojego terytorium. Jako ptaki terytorialne kruki zaciekle bronią swojego rewiru i odganiają z niego inne ptaki drapieżne. Nie wahają się zaatakować nawet orła. Kruk szybko lata, w czasie toków wykonuje akrobacje powietrzne. Często szybuje i unosi się na prądach powietrza. W locie silne uderzenia długich skrzydeł wydają charakterystyczne, świszczące dźwięki. Jest ptakiem wszystkożernym. Buduje gniazda. Charakterystyczne dźwięczne, głębokie, gardłowe krakanie – krótkie „krr” lub „kruk kruk karrk” ułatwia rozpoznania kruka w środowisku naturalnym. W locie wydaje głębokie „grog”. Stwierdzono, że kruki nadają sobie nawzajem imiona i mogą się wołać za ich pomocą. Na podstawie zachowań przy rozwiązywaniu problemów, gatunek ten został uznany za bardzo inteligentny.

Odwzorowaliśmy sylwetkę kruka, okleiliśmy ją czarną wydzieranką, a nad każdym krukiem umieściliśmy chmurkę z imieniem, jakie mu nadaliśmy.

Galeria zdjęć

Ciekawe cienie

Poznając głoski miękkie, nauczyliśmy się odnajdywać i zapisywać „ci” w wyrazach. „Ci” jak „cień”. Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej naszym cieniom. Na początek zaczęliśmy je śledzić po boisku szkolnym – sprawdzając, czy rzeczywiście zawsze są z nami, robią to samo, co my i nigdzie nie uciekają. Zastanawialiśmy się, czego cienie nie robią – jak słusznie zauważył Gabriel – cienie nie mówią. Potem staraliśmy się jak najbardziej precyzyjnie zmierzyć ich długość – jest różna w zależności od położenia słońca w ciągu dnia. A na koniec odrysowywaliśmy ich kształty za pomocą kredy. CIENIE to rzeczywiście CIEKAWY temat!

Galeria zdjęć

Wiosenny park

Klasa 1a i 1c wybrały się na początku kwietnia na kolejny spacer do parku. Tym razem w poszukiwaniu długo wyczekiwanej wiosny. Znalazły ją w słonecznej pogodzie i wiosennej przyrodzie! Już po drodze napotkaliśmy rozwijające się na drzewach i krzewach pąki. Oglądaliśmy niezwykły krzak forsycji, którego kwitnienie wyjątkowo zaczyna się od kwiatów, a nie liści. Dalej oglądaliśmy wiosenne kwiaty – krokusy, tulipany, pierwiosnki, żonkile. Tak dotarliśmy do parku, gdzie przywitały nas śpiewy ptaków. Dostaliśmy od naszych pań karty obserwacji, na których notowaliśmy wiosenno-przyrodnicze spostrzeżenia. Na końcu wybraliśmy sobie jeden fragment parku, który szczegółowo narysowaliśmy. Wybierzemy się tu ponownie za jakiś czas, aby sprawdzić, co się zmieniło.

Galeria zdjęć

Wiosenna rabatka

Ogrodnicy z klasy 1c do dzieła! Zapraszamy wiosnę do naszych serc i głów, ale także do naszej szkoły i klasy. Postanowiliśmy zasadzić w korytkach wiosenne kwiaty – każdy z nas dostał jeden rodzaj, który sadziliśmy zgodnie z kolejnością. Kolejność naszego działania ustaliliśmy wspólnie.

KROK 1: wysyp ziemię na dno korytka;
KROK 2: lekko podlej ziemię;
KROK 3: ułóż kwiaty na ziemi korzeniami do dołu;
KROK 4: dosyp tyle ziemi, aby przykryć całe korzenie;
KROK 5: dociśnij korzenie do podłoża;
KROK 6: podlej kwiaty;
KROK 7: naklej biedronki :-)

Teraz wiosenna rabatka wita nas od pierwszej godziny zajęć.

Galeria zdjęć

Wymianka

W piątki mamy „wymiankę”, czyli mieszanie klas. Tym razem chcieliśmy utrwalić zapis i zapamiętanie spółgłosek miękkich: ć, ci, ń, ni, ś, si, ź, zi. Urządziliśmy więc zajęcia terenowe na boisku szkolnym, na którym zorganizowaliśmy spółgłoskową sztafetę. Podawaliśmy sobie na ucho słowo z wybraną spółgłoską miękką, a ostatnia osoba zapisywała je na kartce. Potem w grupach układaliśmy z tymi wyrazami zdania, a następnie przerabialiśmy wylosowanie spółgłoski w obrazki.

Galeria zdjęć

„Jak Wojtek został strażakiem”

Czesław Janczarski zabrał nas do Kozich Różek, gdzie poznaliśmy Wojtka, małego chłopca, który chciał zostać strażakiem. Okazało się, że jego marzenie spełniło się szybciej niż myślał. Wykazał się bohaterskim zachowaniem ratując z pożaru małego Henia.

Podczas opowiadania o lekturze, poszukiwaliśmy wyrazów bliskoznacznych dla słowa „ogień”, gromadziliśmy słownictwo związane ze strażą pożarną oraz opisywaliśmy cechy głównego bohatera.

Okazało się także, że kilka słów związanych ze strażą pożarną piszemy przez „ż” zielone:

pożar, żar, straż, pożarna – na pewno zapamiętamy tę pisownię.

Galeria zdjęć

Kwiecień-plecień

„Kwiecień-plecień, bo przeplata trochę zimy trochę lata” – to kolejne polskie przysłowie obrazujące wiosenną pogodą. Podeszliśmy do niego bardzo dosłownie: przynieśliśmy do szkoły 3−kolorowe sznurówki i zapletliśmy je w warkocze. Kwiecień plecie pory roku, my – sznurowadła.

Galeria zdjęć

Wizyta w remizie strażackiej

Dopełnieniem tematu o Wojtku–strażaku była wizyta w remizie strażackiej. Wszystkie klasy pierwsze pojechały tam szkolnym autokarem, aby przyjrzeć się z bliska pracy dzielnych strażaków. Pokazali nam oni swoją siedzibę, samochody strażackie i ekwipunek. Pozwolili usiąść każdemu za kierownicą. Było to niezwykle ciekawe, ale wszystko przyćmiła możliwość trzymania w ręce prawdziwego strażackiego węża, no i sikania ze sikawki.

Galeria zdjęć

Kostka

Podczas zajęć odysejowych często głowimy się nad ciekawymi problemami. Czasem musimy powiedzieć coś pomysłowego, skomentować jakiś przedmiot lub nadać interesującą nazwę obrazowi. Innym razem musimy coś stworzyć - jakiś mechanizm lub konstrukcję i je zaprezentować.

Tym razem naszym zadaniem było zbudowanie kostki do gier słownych, na wzór Story Cubes. Kostkę wykonaliśmy z pociętych rolek po papierze toaletowym. Na każdej z sześciu jej ścian umieściliśmy obrazki wg własnego pomysłu. Na końcu mogliśmy użyć naszych kostek w praktyce – zagraliśmy z kolegami i koleżankami w opowiadanie kreatywnych historii, do których kolejne pomysły podsuwała nam nasza własna kostka.

Galeria zdjęć

Ortofrajda

Rozpoczęliśmy zmagania z trudną polską ortografią. Uczymy się, kiedy zapisać ó lub u, ch lub h, rz lub ż. Sprawę ułatwia nam wesoły wierszyk KOLOROWEJ ORTOGRAFII, który przeczytać możecie na zdjęciu obok. Teraz, poznając nowe wyrazy, kolorujemy miejsca z trudnością ortograficzną na odpowiedni kolor i w ten sposób zapamiętujemy ich pisownię. Proste!

Galeria zdjęć

Segregujemy odpady

Przy okazji Święta Ziemi postanowiliśmy zatroszczyć się o naszą kochaną planetę. Zgłębiliśmy temat segregowania odpadów, aby choć w ten sposób przyczynić się do zmniejszenia stopnia zaśmiecenia naszego globu. I tak, wiemy już, że:

  1. Do pojemnika NIEBIESKIEGO – wrzucimy papier, karton, ale NIE wrzucamy rachunków i paragonów oraz fotografii;
  2. Do pojemnika ŻÓŁTEGO – wrzucimy plastikowe, zgniecione butelki po napojach, plastikowe i metalowe nakrętki, ale NIE wrzucimy opakowań po jogurtach, ani zepsutych zabawek;
  3. Do pojemnika ZIELONEGO – w rzucimy szklane butelki i słoiki, ale NIE wrzucimy tam zbitego szkła lub przepalonych żarówek;

Są jeszcze inne pojemniki pozwalające na jeszcze bardziej szczegółową segregację. Zachęcamy i Was do dbania o środowisko!

Galeria zdjęć

Mierzymy

Znów, klasa 1a i 1c, wybrała się do naszego pobliskiego parku. Tym razem po to, aby nieco pomierzyć. Kiedy dotarliśmy na miejsce, dostaliśmy do ręki metrowe miary oraz karty pracy. Mieliśmy do wykonania zadania, polegające na dokonaniu pomiaru kilku konkretnych rzeczy. Np. musieliśmy zmierzyć obwód pnia drzewa czy długość cienia. Mieliśmy też możliwość zmierzenia przedmiotów wg naszego pomysłu.

Galeria zdjęć

Ważymy

Po mierzeniu przyszedł czas na ważenie. Skonstruowaliśmy wagę przy pomocy wieszaka na ubranie oraz dwóch identycznych siatek. Do każdej z nich wkładaliśmy różne przedmioty z naszego piórnika lub plecaka. Albo po prostu ważyliśmy przedmioty znajdujące się w naszej klasie. Porównywaliśmy ich ciężar i opowiadaliśmy klasie, co było cięższe, a co lżejsze. Sprawdziliśmy też w rękach ciężar jednego kilograma cukru, pół kilograma płatków owsianych oraz 100 gramów ryżu. To dla porównania. Wyszło nam na to, że nasze tornistry muszą ważyć naprawdę sporo kilogramów.

Galeria zdjęć

Projekt klasowy: „Jak czytać wodę?”

Projekt: Jak czytać wodę? Czyli – jak rozpoznawać znaki, jakie daje nam przyroda.

W naszym projekcie podjęliśmy temat, który wydawał nam się ważny. W dobie technologii cyfrowej, GPS-u, wszelkiego rodzaju map terenu i długoterminowych prognoz pogody – wydaje nam się, że wszystko jesteśmy w stanie przewidzieć i dotrzeć wszędzie niemal z zamkniętymi oczami.

Okazuje się jednak, że te wspaniałe cuda techniki, nowoczesne urządzenia o super dokładnych nadajnikach z permanentnym dostępem do Internetu przegrywają z… PRZYRODĄ. Oto przykład. Na Oceanie Spokojnym, podróżując między atolami koralowymi, kolor wody tworzy najlepszą mapę. Nawet GPS w połączeniu z najnowszymi mapami elektronicznymi wciąż nie dorównują doświadczonemu kapitanowi, którego wzrok potrafi wychwycić najdrobniejsze zmiany natężenia błękitu wody. Elektroniczne mapy atoli koralowych pozostają koszmarnie nieprecyzyjne i niedokładne w zestawieniu z mapami zmian koloru wody (za: Tristan Gooley, Jak czytać wodę, Kraków 2018, s. 145).

Na warsztat wzięliśmy cztery obszary: NIEBO, DRZEWA, WODA, ZIEMIA (podłoże). Potraktowaliśmy je niezwykle wąsko – wszak temat wydaje się szeroki, wręcz nieskończony. Zgromadziliśmy naprawdę wiele ciekawych informacji, odkryliśmy mnóstwo wskazówek ukrytych w przyrodzie – doświadczyliśmy tego także w praktyce podczas wizyty w parku.

Podczas dnia prezentacji projektu postanowiliśmy nauczyć naszych gości rożnych sposobów, w jaki można ustalić kierunek geograficzny, gdybyśmy zgubili. Pierwszy – przy pomocy samotnego drzewa obrośniętego mchem, zawsze od strony północnej; drugi – za pomocą ściętego pniaka i ciasno ułożonych słojów od północy oraz luźno od południa; trzeci – przyglądając się kałuży, utworzonej przez deszcz niesiony w Polsce zachodnim wiatrem, a więc wydłużonej w stronę wschodnią; czwarty – za pomocą najjaśniej świecącej w nocy gwiazdy polarnej wskazującej północ; oraz piąty – używając samotnych głazów obrośniętych od północy mchem.

Mamy nadzieję, że nasz projekt był dla zwiedzających cenną i przydatną lekcją.

Galeria zdjęć

Zielona Szkoła

Jako najmłodsi uczniowie naszej szkoły nie przysługuje nam jeszcze prawo i przyjemność wyjazdów na Białą i Zieloną Szkołę. Ale ponieważ czujemy się już naprawdę duzi, samodzielni i odpowiedzialni, postanowiliśmy spróbować pojechać gdzieś razem mimo to. Wybraliśmy się dwudniową wycieczkę do Puszczy Nadnoteckiej, do gospodarstwa agroturystycznego „Jędrusiowa Chata” w Kocieniu Wielkim.

Cudownie było już po zajęciu miejsc w autokarze. Potem pierwszy przystanek, na którym spałaszowaliśmy niemal cały nasz suchy prowiant. A kiedy dotarliśmy na miejsce, okazało się, że znaleźliśmy się w iście sielskiej krainie. Wokół pełno zieleni, roślin i zwierząt. Czym prędzej rozpakowaliśmy się w naszych pokojach i wyruszyliśmy na zwiedzanie wiejskiego gospodarstwa. Spotkaliśmy tam kury, perliczki, indyki, gołębie, króliki, konie i osiołka. Zabawy na świeżym powietrzu nie mieliśmy dosyć. Wspaniale było spędzić z sobą tyle czasu.

Kolejną atrakcją była przejażdżka konna. Dla niektórych była to nie pierwszyzna, ale kilkoro z nas wsiadło na koński grzbiet po raz pierwszy w życiu. Dla wszystkich było to niezwykłą przyjemnością.

Na koniec dnia zjedliśmy pyszną pizzę, którą przygotowała dla nas pani kucharka w prawdziwym piecu do wypiekania pizz. Wieczorem urządziliśmy sobie zebranie w jednym z pokoi, gdzie podsumowaliśmy nasze całodniowe wrażenia i wysłuchaliśmy czytania książki o dalmatyńczyku. Zasnęliśmy bardzo szybko.

Następnego dnia zwiedziliśmy Muzeum Szalonego Dziadka, w którym zwiedziliśmy stary samolot oraz obejrzeliśmy ogromna ilość zgromadzonych przez niego eksponatów wojennych i nie tylko. Do Jędrusiowej Chaty wróciliśmy spacerem przez las.

I na tym skończyła się nasza - zbyt krótka, jak mówiła większość z nas – „zielono szkolna” przygoda. Jedno jest pewne – w przyszłym roku liczymy na więcej :-)

Galeria zdjęć

 
Ta strona używa plików cookies.
Polityka Prywatności
AKCEPTUJĘ